A Jakuszyce …....... ochhhhh
Dlaczego Jakuszyce?
Bartek zapodał mi ciężkie lądowanie po podróży, upierając się
na udział w Biegu Piastów ,
Piekło , ludzie biegający na
biegówkach są szaro-burzy ze skoncętrowaną napiętą twarzą ,
zero uśmiechu pogody ducha , radości z tego co robią . Jakie
zderzenie z tym co w Norwegii, gdzie sport , daje radość , tutaj
służy osiąganiu, rywalizacji – oczywiście mówię ogólnie. Bo
widziałam paru uśmiechniętych ludzi, a jeden dziadek nawet
odpowiedział na mój uśmiech . Tutaj jakby ludzie bali się być
pogodni, a może nie mają siły. Bo przecież te biegówki to
następna rzecz którą mają zrobić . A teraz bieg Piastów , więc
trzeba się koncentrować aby być lepszy od sąsiada , bo przecież
ma to wielkie znaczenie , czy będę 888 czy 777 . Osiąganie ,
rywalizacja to takie substytuty braku miłości . Nie mówię, że
sama idea jest zła , ale sposób jej postrzegania , zamiast radości
jest napięcie , rywalizacja i chwilowa radość gdy coś osiągnę ,
lub uczucie porażki gdy się nie udało.
Jak podejrzewam większość z Was też
zostałam wychowana , że mam coś osiągnąć . Co nie wiadomo, ale
na pewno coś . To coś żeby być lepszym od innych, aby rodzice
mogli się pochwalić dzieckiem przed znajomymi . Bo przecież
rodzice nie rozmawiają o tym, czy dziecko jest szczęśliwe i jak mu
pomoc w osiągnięciu szczęścia , ale o tym co osiągnęło i w
czym daj Boże jest lepsze od innych.
Zazwyczaj się słyszy że ma piątki w
szkole , męża, żonę , dzieci , postawił dom , kupił mieszkanie
został dyrektorem, jego firma dobrze prosperuje , ma dobrą pracę ,
ale czy to daje szczęście …???
No dobrze, zadacie pytanie co to jest
szczęście , to stan w którym nasz poziom energii jest wysoki bez
żadnych czynników zewnętrznych , tak po prostu . Bez uzależniania
go szczególnie od osób, rzeczy , gdy idziemy własną drogą i mamy
oparcie w opatrzności Bogu. Ale ilu naszych rodziców znało ten
stan . Pamiętam sytuacje , gdy ukazał się o nas artykuł w
gazecie, Bartka mama mnie opieprzyła za napisanie tego artykułu
(choć go nie pisałam) bo były przekłamania dotyczące majątku.
Bartek widząc swoją wyidealizowaną mamę nie wytrzymał i zadał
pytanie :
Mamo Ty nie widzisz, że mówimy że
jesteśmy szczęśliwi...???
Nie zobaczymy nic czego nie mamy w
sobie , dlatego osiąganie uzupełnia ten brak . Skupiamy się
pozornie na czymś ważnym , czymś co nas przygniata zamiast dawać
siłę.
Cieszymy się gdy możemy się od tego
oderwać , ale przecież musimy .
A zresztą powinniśmy być szczęśliwi
Tak powinniśmy ….
Następna pułapka , może jedyną
powinnością jaką mamy to słuchać Boga i iść drogą własnej
duszy , własnego szczęścia. Może wyjaśnienie, że nie chodzi o
pójście drogą fiu bziu, ale własną z drogą z
pełną
odpowiedzialnością, za swoje decyzje.
Właśnie jak przyjechaliśmy do
Jakuszyc , a mi puściły emocje Bartka kolega stwierdził:
Przecież powinnaś być wyluzowana ,
bo jesteś po urlopie.
W naszej rzeczywistości ciężko
okazywać uczucia , od dziecka nie wolno krzyczeć , płakać bo
zaraz uspokajają . Ma się być grzecznym i nie sprawiać kłopotu.
Powiedź komuś, że chcesz popłakać , pokrzyczeć , to zaraz 90%
ludzi zacznie to racjonalizować i szukać powodów, że nie wolno.
Oczywiście gdy nie idzie się swoją drogą powodów do zadowolenia
jest więcej . Tak jak dziecko , gdy pozwoli mu się okazywać
emocje i okazuje miłość , ma mniejszą potrzebę wymuszania
terroryzowania . Bo przecież wszystkie inne emocje są wynikiem
braku miłości . Okazujemy miłość poprzez materię , bo inaczej
nie potrafimy i co …..???? Dzieci wcale nie są wdzięczne
zazwyczaj , wręcz przeciwnie . I nie ma się co dziwić , przeciezż
nie dostały miłości tylko substytut. Nagradzamy i karzemy , a nie
kochamy , kochamy tak po prostu. Przecież każdy z nas to słyszał
będę Cię kochać jak będziesz grzeczny , jak coś osiągniesz
itp. , a nie po prostu za to, że jesteś . Sami złapaliśmy się na
tym, w stosunku do naszego samochodu , Landrynka przejeżdżając
6000 km sprawowała się super i w Niemczech pojawiły się dwa
rodzaje ropy i mówimy - zatankujemy jej lepszą, widzieliśmy w
Norwegii że lepiej jej służy, przecież tak dzielnie się
spisywała, a potem wybuchnęliśmy śmiechem i stwierdziliśmy tak
po prostu zatankujmy jej lepszą , bo na lepszą zasługuje.
Osiągania, oczekiwania , powinności ,
brak radości , zabawy i uśmiechu syndrom, który przyprowadził
mnie tutaj . Bo w rejonie Jizerki , Jakuszyc te wcześniejsze energie
były za bardzo
skoncentrowane dla mnie , aby tak pootwierana , po 3
tygodniach bycia na przyrodzie , chcieć w nich być . Tutaj
zagubione miasteczko jakąś dziwną kapliczką , teraz własnością
wodociągów na skale , z fantastyczną energią , ciszą i spokojem
ukoiło mnie . Po tym biegu do udowodnienia sobie tego, że teraz
jestem bardziej wartościowa dla ludzi bo coś osiągnęłam,
osiągnąłem , że teraz ludzie będą mnie kochać . Bo przecież
kocha się za coś .
Może sprostuję , na pewno nie wszyscy
uczestnicy Biegu Piastów, mają aż tak bardzo zaburzone poczucie
miłości, ale obserwując twarze poddając się energii, na pewno
zdecydowana, zdecydowana większość biegnie, biegnie po miłość i
spełnienie , a nie z czystej radości i ciekawości.
Czuje się to jeszcze bardziej po
pobycie w Norwegii , gdzie dzieci do 8 albo 10 klasy nie mają ocen .
Wiadome czym skorupka za młodu nasiąknie. Powiecie guzik prawda
przecież jest Bjordallen – rywalka Kowalczyk i co ….???- mówię
o większości jaką spotkałam , a tym jak mi się pokazali.
Kiedyś usłyszałam od znajomych,
„brak ocen w szkole?” , rywalizacja motywuje - bez niej ciężko
żyć , jak nie udowadniać kto jest najlepszy - to do niczego nie
prowadzi!. Żyłam tak i u mnie się nie sprawdziło, nie dało mi
tego prostego szczęścia o jakim pisałam wcześniej , dało
napięcie i siłę do działania opartą na koncentracji, a nie
miłości . Może nie każdy szuka szczęścia i miłości i prawdy .
Może niektórzy wolą drogę rywalizacji, każdy ma wybór , tylko
nim ślepo będzie szukał argumentów na poparcie swojej tezy niech
zada sobie szczerze sam przed sobą pytanie czego w głębi duszy
chce , co bym robił gdybym nie musiał szukać wymówek i
wytłumaczeń , gdyby nikt nie oceniał mnie za moje zachowanie , co
tak naprawdę daje mi radość .
Może jeżeli nic nie przychodzi
natychmiast warto zadać te pytania, a jak otworzymy się na
odpowiedzi , to je znajdziemy.
Tak jak ja to cudowne miejsce tutaj .
Do następnej podróży Brygida i Bartek