niedziela, 30 grudnia 2012

Abisko - Narwik

17 luty 2012 r.
Szykujemy się do pierwszego naszego noclegu na Lofotach . Kiedyś zamarzyliśmy aby tutaj przyjechać zimą i jesteśmy .  Zorzę już widzieliśmy w pięknej Szwecji, nie zaszkodzi jak pojawi się tutaj , ale nie mamy już względem niej takich pragnień .
Lofoty powitały nas śniegiem , temperaturą w granicach 0 stopni , ślizkimi drogami , jawiły się pięknie i majestatycznie. Po ponad 1000 km przejechanych przez bezkresne lasy , gęstość zaludnienia troszkę nas tutaj zszokowała. Ruch na ulicach. Aż nie chce myśleć co tutaj jest w sezonie. Nawet teraz widać trochę camperów i przyczep . Wjechaliśmy na Lofoty  od strony Narviku , gdzie wcześniej przejechaliśmy przepiękną drogą Kiruna – Narvik . Może nie cały odcinek jest piękny, bo okolice Kiruny bardzo przemysłowe , ale odcinek Abisko-Lofoty to tak jakby droga przez środek Tatr , przepiękna z jeziorami , poszarpanymi ośnieżonymi szczytami , aż nie chciało się stamtąd ruszać . Tereny Abisko zostały odkryte turystycznie na początku XX wieku, kiedy wybudowano kolej Kiruna – Narwik , w czasie wojny góry były terenem walk , głównie o złoża żelaża, które znajdują się w Kirunie. Drogę Narwik – Kiruna wybudowano dopiero po wojnie.
Urzekło nas Abisko i jego okolice i na pewno jest warte , aby wrócić tam na dłużej .
Po drodze zwiedziliśmy hotel lodowy w Kirunie , o tym w następnym poście .
Po przebywaniu ponad miesiąc w temperaturach ujemnych i to często poniżej 10-15 , teraz 0 stopni wydaje się tropikiem , to tak jakby już odmarzała zamarznięta kraina i miała przyjść wiosna .
Tereny północy tak są dla mnie wciągające, że chciałabym je zobaczyć o każdej porze roku jak zmienia się przyroda, jak najpierw na wiosnę budzi się do życia , potem kwitnie pełną para , potem daje owoce i grzyby , a potem zamarza.



Mieliśmy dziś też ciekawe spotkanie z łosiami . Niedaleko drogi 3 łosie poły sobie wodę z jeziorka , pierwszy raz widzieliśmy łosie , dlatego szybko chwyciliśmy za aparat i fotografowaliśmy, a one dzielnie nam pozowały. Działo się to w czasie jazdy samochodem, więc wiele czasu na obserwację nie było, Fajnie  ,zobaczyć na żywo  zwierzęta widziane na znakach drogowych w całej Skandynawii , będące symbolem tych terenów.

 


Powitały nas na Lofotach , pozwoliły się bezpiecznie zobaczyć . Dzięki kochane .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz