


Wiedzieliśmy ją pierwszy raz i nie mogliśmy się napatrzeć , jak zwinnie , spokojnie i dostojnie tańczy po niebie , zmieniając co chwilę swoje kształty, czasem odchodzi na moment , potem znów


łukiem nad nami i kończyła się gdzieś daleko na południu . Wyglądała jak spiralnie skręcony snop jasnozielonego światła . Jej odbiór jest podobny do tęczy , którą się widzi pierwszy raz w życiu i można się zachwycić .

Warto jechać daleko na północ , aby zobaczyć to piękne zjawisko. Nam pokazała się w północno-środkowej Szwecji, gdzie znaleźliśmy się oczywiście tego nie planując.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz